Weszłam do środka baru i podeszłam do blatu. Nachyliłam się, szukając wzrokiem barman'a.
- Barman! - zawarczałam.
Ten wychylił głowę zza zaplecza. Był blady jak ściana, a jego oczy były przesiąknięte przerażeniem.
- Masz szczęście. - wyciągnęłam z małej kieszeni koszuli zwitek pieniędzy. Rzuciłam je na blat i westchnęłam. - Następnym razem przygotuj się na to, że twoje flaki zwiedzą calutkie miasto.
Uśmiechnęłam się ponuro i mozolnym krokiem ruszyłam w stron wyjścia. Akcelerator nadal stał nad swoją ofiarą. Przeszłam obok niego i rzuciłam:
- Dzięki za przedstawienie. Długo nie musiałam czekać z tym śmiechem.
<Akcelerator?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz