- Grzech to grzech. Strach widziany w oczach przeciwnika, kiedy już go zabijam jest pewnego rodzaju rekompensatą. - stwierdziłem, wpatrując się w ścianę na przeciwko siebie. Jedną dłoń zacisnąłem na krawędzi blatu, tak że aż kostki mi widocznie zbielały. Zdałem sobie również sprawę, że dioda w obroży znów zmieniła kolor na czerwony, pod wpływem zmiany mojego nastroju. Westchnąłem zrezygnowany i przełączyłem ją ponownie na normalny tryb.
- A teraz oświeć mnie, czemu cały czas rozmawiamy na mój temat? Może powiesz coś o sobie? - spojrzałem na nią kątem oka. - Na przykład: na czym polega twoja moc? - spytałem po prostu, sięgając znów po swoją szklankę.
<Arisa? Moje denniejsze xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz