poniedziałek, 2 września 2013

Od Rose Do Loki'ego

[...] Ze snu wyrwało mnie głośne walenie w drzwi.
- Kur.wa ... Poje.bało kogoś ? - powiedziałam do siebie po czym schowałam twarz w poduszce .
Słyszałam jak ktoś stale dobija się do mojego mieszkania. Sięgnęłam ręką na stolik i próbowałam wymacać telefon. Kiedy tylko chwyciłam go , momentalnie upadł na ziemię z chukiem.
- co za shi.t ... - Mruknęłam i podniosłam telefon z ziemi. Chciałam tylko sprawdzić godzinę ale moją uwagę przykuło coś innego a mianowicie :
9 nieodebranych połączeń od : Loki ;*
- Jeeeezu - moja twarz znów wylądowała w poduszce .Po około 3 minutach podniosłam się ociężale z wyra i obijając się o ściany ruszyłam ku drzwiom frontowym.
W końcu dotarłam i spojrzałam przez wizjer . Przekręciłam gerdę i otworzyłam je. Loki wparował do środka i na starcie zaczął mnie opierdalać . Z tego wszystkiego usłyszałam tylko kilka zdań : Czemu nieodbierasz ?! Myślałem że coś się stało i jakieś tam jeszcze pierdoły.
W mojej głowie brzmiało to jakby stary budzik dzwonił i nie chciał się wyłączyć.
- Możesz wejść - mruknęłam i zatrzasnęłam drzwi.
- Co ty robiłaś że nieodbierałaś ?! -ryknął z wyrzutem.
- Spałam Kur.wa... - zmierzyłam go wzrokiem i przetarłam oczy. Loki spojrzał na mnie i mój ubiór.Chyba dopiero do niego dotarło że jestem w piżamie.
- Obudziłem Cię ?- spytał zrezygnowany po czym się zkrzywił .
- Tak, Obudziłeś mnie - spojrzałam na niego i przeciągnęłam się.
- Przepraszam ,myślałem że o tej godzinie nie będziesz już spała - powiedział z żalem po czym oparł się o ścianę .
- Nie gniewam się - uśmiechnęłam się i spytałam.
- A tak wogóle, to która godzina..?
- Tam masz zegarek -wskazał palcem na zegar ścienny za mną.Odwróciłam się i spojrzałam na niego. Jego wskazówki dobrze pokazywały że jest godzina 3:05 PM.
-Kuźwa to już tak późno ?-spytałam z niedowierzaniem po czym znów przeniosłam wzrok na Chłopaka.
-Ano.
-Mieliśmy gdzieś iść? -podrapałam się po głowie.
-Miałem nauczyć cię jeździć na łyżwach.-uśmiechął się promiennie po czym dodał.
-Ale już trochę zapóźno.
W tym momencie zaczęła nawiedzać mnie wściekłość.Poszłam do sypialni pod pretekstem że idę po telefon.Wróciłam ze swoją poduszką.
-Ty Kurw.o Babilońska nie mogłeś mnie obudzić wcześniej?! - Nim Chłopak się obejrzał dostał w twarz.
Zaczęłam Okładać go poduszką ze wszystkich stron.Czasem dostał w głowę,czasem w brzuch a czasem jeszcze w coś innego.
-No myślałem że zapomniałaś!
-Ty weś bo zaraz normalnie nie wiem co ci zrobię !
-No Dobra,Dobra Przepraszam ! - krzyknął po czym złapał za poduszkę. Nadal Byłam zła a mój wyraz twarzy nie wróżył nic dobrego.
-Zgoda ?- spytał niewinnym głosem po czym zrobił maślane oczka.Spojrzałam na jego twarz i trochę ochłonęłam.Złamał mnie ,te jego Wielkie Zielone Gały to był mój Słaby punkt.
-Proszę-wywalił łypę i nieodrywał odemnie wzroku.
-No dobra,dobra tylko już tak na mnie nie patrz-mimowolnie uśmiechnęłam się i ostatni raz uderzyłam go poduchą. Chłopak spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
Przewróciłam oczami i poszłam do łazienki się ogarnąć.
-Rozgość się - powiedziałam po czym zamknęłam za sobą drzwi.
~~
Po jakiś dwudziestu minutach wróciłam ubrana i ogarnięta.Poszłam do kuchni.Loki stał oparty o blat popijając...coś. Anyway.
Spojrzałam na zegarek ,pokazywał 4:15.
-Idziemy gdzieś? - spytałam z uśmiechem .
-Czemu nie - wzruszył ramionami i odstawił szklankę do zlewu. Wyszliśmy z domu i udaliśmy się na jakąś polanę poza miastem.Po drodze gadaliśmy o jakiś głupotach i śmialiśmy się. Wkońcu dotarliśmy na łąke ale było już ciemno .Gwiazdy migotały na niebie a srebrny księżyc lekko oświetlał granatowe tło.
- Pięknie co nie? - spytałam z podziwem.
- Bardzo .
Niemogłam odwrócić wzroku od rozgwieżdżonego nieba. W moich dużych ,złotych oczach odbijały się gwiazdy.Loki spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- Łał - powiedział zafascynowany.
- Łał , co ? - spojrzałam na niego
- Twoje oczy, są piękne -powiedział po czym odgarnął mi włosy za ucho. Poczułam jak moje policzki zalewa rumieniec, zrobiło mi się tak dziwnie ciepło w środku.
- Dzięki, to bardzo miłe - nerwowo złapałam sie za łokieć i patrzyłam w ziemię .Chłopak przybliżył się do mnie i uniósł palcem moją brodę. W tej chwili nasze spojrzenia się spotkały. Jego twarz była coraz bliżej i bliżej.Nim się obejrzałam poczułam jak jego usta dotykają moich .Dziwne uczucie ciepła nasiliło się a moje serce zaczęło bić szybciej. Poczułam jak chłopak przytula mnie do siebie. Ta chwila mogła by trwać wiecznie. Nagle mrok ,zaczęło przebijać bardzo jasne światło . Okazało się że były to światło samochodu,który właśnie się przed nami zatrzymał. Pogrążeni we własnym świecie , nie zwróciliśmy na to najmniejszej uwagi.