- To ja mam ci dyktować jak masz się zachowywać? - uniosłam jedną brew do góry.
- Powiedz chociaż jak chciałabyś, żebym się zachowywał.
Popatrzyłam na niego jak na idiotę. Serio? Mam mu mówić jak ma się zachowywać, a on się d o s t o s u j e? On był na prawdę dziwny.
- No nie wiem. Myślałam, że ten ''doskonały esper, który prawie zdobył poziom szósty'' będzie... bardziej energiczny? Ruchliwy. Niebezpieczny w każdym ruchu, geście. Nie przymulony i bez chęci do życia. - powiedziałam. - Ale taki chyba jesteś bezpieczniejszy dla otoczenia, prawda?
<Akcelerator?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz