Nie patrząc na nią, dźgnąłem ją laską w nogę.
- Ej!
- No co? - uśmiechnąłem się i pochyliłem w jej stronę. - Zapamiętaj sobie: nie mam zamiaru tego powtarzać, jasne? - mruknąłem i wyprostowałem się.
- A co do wścibskich sąsiadów...nie, nie posiadam takowych. - odpowiedziałem na wcześniejsze pytanie i wszedłem do jednego z bloków i zatrzymałem się przed schodami.
- Ah, gdzie moje maniery. - westchnąłem. - Chcesz może wejść? - wskazałem kciukiem w kierunku schodów za sobą i przeniosłem wzrok na Arisę.
<Arisa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz