Stałem chwilę w bezruchu patrząc na nią.
-Niby na co mi ta przepustka?-zapytałem z wyrzutem.
-Mówiłam ci już. To dzielnica dilerów. Każdy, kto chce tu wejść, musi mieć przepustkę z imieniem i nazwiskiem i z listą co nabywał ostatnim razem-chciałem coś powiedzieć, ale dziewczyna mi przerwała- Jeżeli chcesz taką nabyć, to nie tutaj.
-Nadal nie widzę, po co miał bym ją mieć. Więc wybacz, ale już sobie pójdę.
Zdążyłem zrobić ledwie parę kroków, a za gardło chwyciła mnie zimna dłoń, która szybkim ruchem spełzła na kołnierz i powaliła mnie na ziemię.
-Mówiłam, nie przejdziesz- odezwała się nieznajoma.
-No proszę cię…- powiedziałem sarkastycznie i zniknąłem spod duszących objęć dziewczyny.
Lekko zdezorientowana wstała, odpychając się od ziemi i rozejrzała się uważnie. Pojawiłem się tuż przed nią i strzeliłem jaj z liścia prosto w twarz. Lekko się zachwiała, ale udało jej się nie upaść.
(Rose ? xd)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz