Chodziłem po mieście. Nie lubię zwiedzać, ale miałem nadzieję, że będzie jakaś rozróba na którą watro będzie popatrzeć. Skakałem z dachu na dach po budynkach. Nagle zobaczyłem jakąś dziewczynę, krzyczącą na jakiegoś chłopaka, walnęła nim o ścianę. Było to całkiem zabawne. Chłopak uciekł. Powoli do niej podszedłem.
- Cześć - powiedziałem
Popatrzyła na mnie podejrzliwie.
- Cześć - odpowiedziała po chwili milczenia
- To było całkiem zabawne - powiedziałem
- Mhm... - kiwnęła głową
- Nudno trochę, może zagramy w rosyjską ruletkę? - zapytałem
- Dobrze - zgodziła się
- Panienka pozwoli, że zagram pierwszy - uśmiechnąłem się
Wyciągnąłem rewolwer
i przyłożyłem sobie do głowy. Zakręciłem i nie wystrzelił.
- Hym..., jak zawsze mem szczęście - skrzywiłem się i podałem jej
Zakręciła ale też nie wystrzelił.
- No trudno dzisiaj jak widać oboje wygraliśmy - wzruszyłem ramionami
< Rose? już to pisaliśmy na chat'cie ale trochę bardziej rozwinięte xP>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz