Po jakimś czasie przestała grać. zerknąłem na nią kontem oka. wziąłem głęboki wdech i wyciągnąłem flakonić zza płaszcza.
- co to? - zapytała z średnim zainteresowaniem
- A co to niby może być? - odpowiedziałem pytaniem
- Eliksir?
- ta..., wódka i tyle - powiedziałem otwierając i biorąc duży łyk - Filozofuje tylko na trzeźwo
Uśmiechnąłem się do niej.
< Rose? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz