- Czyli się dogadamy. - skwitowałem, z uśmiechem. Na chwilę znów zapadła między nami cisza, lecz w końcu wyrwałem się z zamyślenia i zapytałem:
- A co sądzisz o plazmie? O prawdziwej, potężnej plazmie? - oparłem dłoń na boku. - Takiej, hmm...z powietrza? Która może siać spore zniszczenie?
<Arisa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz