Nie wytrzymałem i parsknąłem śmiechem.
- Aż tak we mnie nie wierzysz? - zapytałem, krzyżując ramiona na klatce piersiowej. Dziewczyna odwróciła się w moją stronę, z nierozumiejącym wyrazem twarzy.
- Tak się składa, że jestem osobą potrafiącą kontrolować kierunki wiatru i za ich pomocą tworzyć plazmę. Zmieniam wektory, zapomniałaś? - uśmiechnąłem się szeroko, obserwując ją.
<Arisa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz